Świat technologii pochłonął większość ludzi, dorosłych i też tych najmniejszych. Kilka przycisków w telefonie, a już „podróżujemy” po najdalszych zakątkach świata, liczymy, kolorujemy i poznajemy nowych ludzi. Nie jest to złe, zachęcam swoich uczniów do różnych działalności, gdyż kieruję się zasadą – lepiej robić, niż nie robić.
Zimą, kiedy to długie i ciemne wieczory były trochę nudne, zachęcałam uczniów do czytania. A na jednej z lekcji języka polskiego, dyskutowaliśmy, skąd się biorą książki, kto „wymyśla” historię, bohaterów, dzięki komu powstają piękne kolorowe strony, w jaki sposób literki się drukuje. Dużo nowych słów włożyłam do główek swoich wychowanków – ilustrator, autor, pisarz, nazwa, wydawnictwo, drukarnia, rozkładówka, okładka i inne. Powstało raptem pytanie, a za nim i pomysł. Czy ja też mogę być autorem? Czy też mogę napisać bajkę? Oczywiście
Niesamowite bajki napisały dzieci, strony ozdobiły przepięknymi ilustracjami, zszyły je, nie zapomniały też nazwy i autora, czyli siebie. Niewiarygodne, trafiłam w świat bajek, a w nich mogłam dostrzec każdego swego ucznia, jego pasje, marzenia i nawet cechy charakteru. Bajeczna lekcja się skończyła, powróciliśmy do czytania prawdziwych książek, a w głowach pozostało tylko wyobrażać kolor oczu i włosów pisarza, jego wygląd i miejsce pracy, gdzie rodziły się kolejne strony książki. A pewnego dnia, zawdzięczając Agnieszce Ustiliene, kierowniczce biblioteki miejskiej, wyobrażana postać pisarza czarodziejsko się zbliżyła. Zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z litewską pisarką Renatą Bee. Słoneczne popołudnie, bezpieczny spacer i droga do biblioteki oraz gasnąca cierpliwość – za moment spotkanie z pisarką. Marzenia się spełniają. Usadowieni w pierwszym rzędzie, uważnie słuchaliśmy pisarki opowiadań o powstaniu książki, odważyliśmy się zadać kilka pytań. Okazało się, iż najlepsze myśli pisarka zapisywała w notesie, który miał miejsce przy jej łóżku. Usłyszeć bajkę z ust autorki – niesamowite wrażenia. Klucz był kluczowym wyrazem, gra słów. Klucz – otwiera drzwi i serca. Otwiera drogę do ludzi, do przyjaźni. Każdy wykonał swój klucz. A nawet – kupił Renaty Bee książkę. Książkę dzieci tuliły do serca, gdyż autorka każdemu napisała dedykację.
Dzień był wspaniały. Uwierzcie, dzieci lubią czytać, a przykład idzie od rodzica! Warto więc dać przykład i zamiast spędzać czas wolny przed telewizorem czy laptopem sięgnijmy po książkę!
Diana Tomaszewicz,
wychowawczyni 2 klasy